Najlepsze gry wyścigowe ostatnich lat - TOP 10

Forza Horizon od lat błyszczy już nie tylko na konsolach Xbox, ale również na PC. Z najnowszą odsłoną jest nie inaczej, zresztą dość powiedzieć, że Waszymi głosami została grą roku w naszym plebiscycie na Produkt Roku 2021. Tym razem twórcy zdecydowali się zafundować wycieczkę do Meksyku i jednocześnie postarali się, aby przez cały czas jej trwania graczom towarzyszyły imponujące widoki. Czy pustynia może się podobać? Okazuje się, że tak. Nie szufladkujmy jednak dostępnych tu miejsc w ten sposób, bo są też małe klimatyczne miasteczka, a nawet bagna, lasy czy plaże nad oceanem. Z racji tego, iż Forza Horizon 5 jest grą z otwartym światem można po prostu pozwiedzać. Głównym celem pozostaje jednak rywalizacja, a skoro tak to wypada nadmienić, że można brać w niej udział przy pomocy ponad 500 pojazdów z rożnych kategorii. Oczywiście solo lub w sieci, w kliku trybach i przy licznych dodatkowych wyzwaniach. Ogromna frajda (dla niektórych także z racji zręcznościowego modelu jazdy) i widoki sprawiające, że ciężko odejść do telewizora bądź monitora. To właśnie Forza Horizon 5.

Są tacy, to nie żart, dla których Gran Turismo 7 jest jednym z głównych argumentów przemawiających za zakupem PlayStation 5. Trudno się temu szczególnie mocno dziwić, bo tak jak Forza Horizon jest wyścigową wizytówką Xboxów, tak marka Gran Turismo od lat rozświetla konkurencyjne platformy Sony. Porównania samej rozgrywki w najnowszych częściach tych popularnych marek są jednak znacznie mniej zasadne. W Gran Turismo 7 nie mamy do bowiem czynienia z otwartym światem, ale zmaganiami na torach wyścigowych, a model jazdy jest znacznie bardziej realistyczny. Sami twórcy ze studia Polyphony Digital reklamują swoje najnowsze dzieło mianem produkcji zawierającej, jak to ujmują, najlepsze elementy prawdziwego symulatora jazdy. Dali sobie sporo czasu na prace, premierę opóźniano, ale chyba można stwierdzić z czystym sumieniem, że warto było zaczekać. Gra wygląda dobrze (chociaż raczej nie rewelacyjnie), torów jest dużo, a samochodów mnóstwo, bo ponad 400. Poza zmaganiami wieloosobowymi można sprawdzić się między innymi w trybie kariery, pamiętając o odpowiednim tuningu, który ma tu znaczenie. Warto dodać, że wbrew pierwotnym założeniom Gran Turismo 7 wydano również na PlayStation 4, aczkolwiek z oczywistych względów w tym przypadku oprawa wizualna wypada zauważalnie gorzej.

Gdyby ktoś koniecznie upierał się przy porównaniach, Gran Turismo można zestawiać z Forza Motorsport. To druga doskonale znana marka kojarząca się z Xbox, aczkolwiek też jest już propozycją wieloplatformową i znakiem rozpoznawczym dla całej rodziny Microsoft. Być może zmieni się to w tym roku, ale póki co Forza Motorsport 7 pozostaje ostatnią odsłoną. Dla wielu motoryzacyjnych pasjonatów produkcja ta stanowi idealny przykład kompromisu między realistycznym symulatorem, a zręcznościowymi wyścigami. Powiedzmy, że pod względem modelu jazdy plasuje się pomiędzy Forza Horizon i Gran Turismo. Gracz sam dobiera sobie tutaj, jakie systemy wspomagające mają być włączone i tym samym definiuje pasujący mu styl rozgrywki. Czuć tu pracę doświadczonej ekipy zaprawionej już w poprzednich odsłonach serii. Na premierę grafika zbierała sporo pochwał, teraz, po kilku latach, nadal daję radę i z pewnością nie odrzuca od monitora lub TV. Wrażenie robi też ponad 700 aut do wyboru. W zeszłym roku wygasło sporo licencji i twórcy oraz wydawca musieli zakończyć sprzedaż cyfrową, co swoją drogą z racji braku następcy spotkało się z krytyką.

Formuła 1 cieszy się niesłabnącą popularnością, ale to w końcu królowa sportów motorowych. Nie mogło zatem zabraknąć przedstawiciela serii gier, która oparta jest na oficjalnej licencji i pozwala spróbować swoich sił w superszybkich bolidach. F1 2021 to najnowsza odsłona, oceniona podobnie jak poprzednie, aczkolwiek mogąca kusić nawet nie tyle z racji drobnych poprawek wizualnych, ale przede wszystkim z powodu nowego trybu fabularnego „Droga do sławy”. Rozbudowano też karierę, którą można teraz rozegrać we dwoje, no i dodano opcję Real-Season Start dla najbardziej zakręconych na punkcie F1 i śledzących zmagania najlepszych kierowców w rzeczywistości. W połączeniu z kilkoma innymi trybami zabawy daje to naprawdę duży wybór. Model jazdy wypada całkiem nieźle, opcji związanych z ustawieniami bolidów nie brakuje, aczkolwiek trudno nazywać tę produkcję mianem pełnoprawnej symulacji. Dla niektórych to jednak nie wada, ale zaleta, a i grono potencjalnych odbiorców od razu jakby większe.

F1 2021 jednak za proste i nie do końca oddające rzeczywistość panującą na torze? Proszę bardzo. Assetto Corsa Competizione to właśnie ta gra, bazująca na licencji wyścigów Blancpain GT Series, z naszego wyścigowego zestawienia, która wydaje się zdecydowanie najlepszą pozycją dla prawdziwych fanów symulacji i bardziej wymagających zmagań. Tutaj walka toczy się o dziesiąte części sekund, a na końcowy wynik i osiągi na torze wpływają rozmaite elementy od rodzaju nawierzchni i ustawień samochodu, przez elektronikę, aż po pogodę na torze i stopień rozgrzania opon. Dość szybko nauczysz się tutaj, czym jest graining i blistering. Czujesz, że nie wykorzystałeś jeszcze ukrytego potencjału swojego wewnętrznego mistrza kierownicy i marzysz, by podpiąć do konsoli lub komputera ten gadżet? No to już nie musisz dłużej szukać, bo Assetto Corsa Competizione po debiucie na PC w 2019 roku trafiło również na PlayStation 4 i Xbox One, a kilka tygodni temu na PlayStation 5 i Xbox Series X/S.

Jeszcze kilka lat temu seria Burnout błyszczała niesamowitym blaskiem. Dziś o tej nieco już zakurzonej marce próbuje przypomnieć nam odświeżona edycja jednej z najlepszych jej odsłon. Najkrótszym opisem tej gry, na jaki można byłoby się pokusić byłoby...turbodoładowanie i totalna demolka. A każdy kto wcześniej grał, w którąś z odsłon Burnouta z pewnością pamięta jak widowiskowe bywały tu być kraksy. I choć Burnout Paradise Remasterd nie przynosi w tym zakresie jakichś wielkich rewolucji, to grafika w 4K, znacznie lepsze tekstury i 60 klatek na sekundę potrafią robić różnice. Poza tym mamy tu wszystko z czego słynął stary, dobry Burnout Paradise – od szalonych wyścigów, po niemal wszystkie wydane dotąd dodatki, łącznie z motocyklami. Nic tylko brać i grać.

Są głosy, że seria DiRT poszła, czy też pojechała, w złą stronę. I chociaż najnowszą odsłoną jest Dirt 5, trudno mówić w jego przypadku o ciepłym przyjęciu. A skoro jesteśym przy najlepszych propozycjach ostatnich lat, lepiej wypadł DiRT Rally 2.0 z 2019 roku. Jest to gra z licencją mistrzostw FIA World Rallycross Championship. Co to oznacza? Przede wszystkim prawdziwe trasy, w tym także znajdujące w Polsce, a to zawsze dodatkowy smaczek. Do tego ponad 50 prawdziwych pojazdów rajdowych, które odczuwalnie różnią się od siebie sposobem prowadzenia. Co ważne, na niskich poziomach trudności poradzą sobie tu nawet początkujący, którzy rajdy znają tylko z telewizji lub z jeżdżenia polonezem na grzyby po rozmokłych leśnych ścieżkach. DiRT Rally 2.0 bardzo szybko uczy, jak zachować się w aucie z napędem na tylne koła oraz tego, że każde kolejne okrążenie może być inne, zwłaszcza jeśli w trakcie ulewy kałuże robią się coraz większe, a żwir przyczepiający się do opon nie ułatwia jazdy. Chcesz wejść w świat wyścigów terenowych? No to masz ku temu najlepszą okazję.

Jeśli rajdy terenowe to Twoja pasja, wybór może paść również na WRC 10. To już coś nowszego, również bazującego na licencji, ale rajdowych mistrzostw świata World Rally Championship. Rzecz jasna przekłada się to przede wszystkim na prawdziwe trasy oraz zespoły i pojazdy biorące udział w rzeczywistych zmaganiach. To wyjątkowa odsłona tej serii, bo stanowi część obchodów 50-lecia wspominanych mistrzostw. Z tego powodu twórcy zadbali między innymi o tryb historyczny zawierający 19 kultowych rajdów z przeszłości, od roku 1973 aż do dziś. Względem poprzedników zauważalnie rozbudowano tryb kariery i nie chodzi tu wyłącznie o edytor malowania auta, chociaż niektórym może spodobać się i to. Łącznie do pokonania jest tutaj 120 odcinków specjalnych, można wybierać spośród 52 zespołów (WRC, WRC2, WRC3 oraz Junior WRC) oraz 20 marek pojazdów, których sympatykom rajdów nie trzeba przedstawiać, bo mowa między innymi o Alpine, Audi, Subaru czy Mitsubishi. Zauważalnie poprawiono fizykę, zmagania są bardziej realistyczne, aerodynamika, zarządzanie hamulcami czy zwracanie uwagi na rodzaj nawierzchni ma tu większe znacznie, aczkolwiek nadal nie wypada traktować WRC 10 jako pełnej symulacji.

Całkowitym przeciwieństwem wszystkich wspomnianych wyżej tytułów jest radosne ściganie się gokartami po równie barwnych, co szalonych torach. Do tego jeszcze z totalnie zwariowanymi bohaterami, którzy nie omieszkają sięgać po nieczyste zagrania - tu jakaś rakietka, tam bombka z krótkim lontem albo kula armatnia. W Crash Team Racing Nitro-Fueled takie akcje są na porządku dziennym. Typowo zręcznościowa rozgrywka nie oznacza jednak, że sama gra jest prosta. Oj, co to to nie. Nie w tym przypadku. Crash Team Racing Nitro-Fueled to totalnie zremasterowana edycja hitu sprzed 20 lat. Nuta nostalgii rozciąga się tu zatem także na specyficzną mechanikę wymagającą zręczności i wyczucia. Wystarczy jednak odrobina luzu i każdy, nie tylko maniak retro-gamingu, będzie się tu świetnie bawić.

Nie zapominajmy też o posiadaczach Nintendo Switch, w końcu wedle statystyk do jedna z najpopularniejszych platform wśród graczy. A tak się składa, że na liście najciekawszych gier, które z myślą o niej powstały znajduje się Mario Kart 8 Deluxe. Wąsaty hydraulik to postać, której nikomu nie trzeba przedstawiać. I chociaż pierwszym skojarzeniem z nim raczej nie są wyścigi, przykład serii Mario Kart pokazuje, że i w tym gatunku potrafi się odnaleźć. Mario Kart 8 Deluxe to znów porcja zwariowanych zmagań, podobnie jak Crash Team Racing Nitro-Fueled przy użyciu gokartów. Być może nawet bardziej zwariowanych niż kiedykolwiek wcześniej w tym cyklu, bo wprowadzono między innymi opcję wyścigów na torach, którym obce są zasady grawitacji. Gra korzysta ze wszystkiego co ma do zaoferowania Nintendo Switch, także z Joy-conów w przypadku rywalizacji na dwie osoby. Oczywiście można bawić się też w większym gronie gdy konsola jest w trybie stacjonarnym. Grono postaci w grze też jest znacznie liczniejsze, tytułowy Mario może cieszyć się towarzystwem innych postaci dobrze znanych fanom Nintendo.