Polska premiera Xiaomi Mi11 zbliża się wielkimi krokami. Jeszcze nie znamy ceny, ale wiemy, że 25 lutego zadebiutuje w Polsce. My już teraz mieliśmy okazję przyjrzeć się pierwszemu z serii, który trafi do sprzedaży za złotówki.
Xiaomi Mi 11 nie jest dla nikogo zaskoczeniem, wszak premierę w Chinach jak i premierę globalną mamy za sobą. Nie ma to jednak jak kontakt w trzy lub pięć oczu (zależnie od tego na którą ściankę z aparatami spoglądamy), dlatego z niecierpliwością wyczekiwałem spotkania z Xiaomi Mi 11. W nasze ręce na dwie godziny trafił model w kolorze niebieskim. Kolorystykę jak i wykończenie znamy już z innych produktów.
Od razu na myśl przyszedł mi Huawei P30 Pro, a z nowszych produktów Oppo Reno4 Pro 5G. To co oferuje Xiaomi Mi 11 to coś pośredniego. Bo mamy tu szklane wykończenie (Xiaomi ma też warianty z metalową i skórzaną ścianką), które owocuje różnorodnymi kolorami zależnie od kąta padania światła, a jednocześnie tylna ścianka wydaje się mniej palcolubna tak jak w OPPO.
Ekran miał być silną stroną Mi 11 i chyba będzie, tylko czy każdy to doceni
Najważniejszej różnicy z przodu, w porównaniu z poprzednikiem, nie widać na pierwszy rzut oka. Trzeba zajrzeć do specyfikacji, by zauważyć, że mamy wyższą rozdzielczość wyświetlacza 1440 x 3200 pikseli, a także odświeżanie adaptacyjne do 120 Hz maksymalnie. Minimalna częstotliwość odświeżania przy bardziej statycznym obrazie to 30 Hz.
Większa jest też jasność maksymalna w trybie Auto, sięgająca 1500 nitów, ale to trzeba byłoby zmierzyć. Niemniej podstawiony pod silne źródło światła ekran po chwili robił się faktycznie bardzo jasny. I to bez problemów na jakie można natknąć się w niektórych telefonach z rzekomo bardzo jasnymi wyświetlaczami, które bardzo rzadko reagują na silne oświetlenie. To prawdopodobnie zasługa nowego czujnika 360 stopni, który precyzyjniej wykrywa zmiany w oświetleniu.
Inne zalety nowego ekranu, ponownie od Samsunga i w technologii AMOLED, to bardzo dobre odwzorowanie kolorów. Tego też nie da się zobaczyć wprost, lepiej zmierzyć. Dlatego fakt, że ekran zrobił bardzo dobre wrażenie mogę trochę uzasadnić faktem, że to nówka. Za to wyższa rozdzielczość niż w Mi 10 czy też w Mi 10T jest od razu zauważalna.
Xiaomi zadbało też, by bez zbędnego obciążania obliczeniami procesora, poprawiać na żywo rozdzielczość starszych nagrań wideo zwiększając ich rozdzielczość 4-krotnie. W przypadku 480p dostajemy 960p, a z 720p robi się nam 1440p.
Co Xiaomi Mi 11 przejęło z poprzednika i tańszego modelu, a co dołożyło nowego - porównanie specyfikacji
Skojarzenia z Mi 10T nasuwały się mi co chwila , dlatego poniżej porównanie specyfikacji nie tylko Mi 11 i Mi 10, ale też Mi 10T w wersji Pro.
Model | Xiaomi Mi 11 | Xiaomi Mi 10 | Xiaomi Mi 10T Pro 5G |
System operacyjny | Android 11 z MIUI 12 | Android 11 (po aktualizacji) z MIUI 12 | Android 11 (po aktualizacji) z MIUI 12 |
Wyświetlacz | » 6.81" AMOLED / Samsung E4 » HDR10+ / jasność 1500 nit » Display Mate A+ / DCI-P3 / INCD=0.38 » 1440 x 3200 pikseli » 120 - 30 Hz | » 6,67" Super AMOLED / HDR10+ / jasność 500 nit » 1080 x 2340 pikseli » 90 Hz | » 6,67" IPS LCD / HDR10+ / jasność 650 nit » 1080 x 2400 pikseli » 144 Hz |
Procesor | Snapdragon 888 Adreno 660, 5 nm | Snapdragon 865 Adreno 650, 7 nm | Snapdragon 865 Adreno 650, 7 nm |
Pamięć | » 8 GB » 128 lub 256 GB / UFS 3.1 | » 8 GB » 128 lub 256 GB / UFS 3.0 | » 8 GB » 256 GB / UFS 3.1 |
Aparaty fotograficzne | » 108 Mpix f/1.9 / piksel 0,8um / PDAF / OIS » 13 Mpix f/2.4 / ultraszeroki 123 stopnie / piksel 1,12 um » 5 Mpix f/2.4 / makro / piksel 1,12 um » 20 Mpix f/2,2 / przód / piksel 0,8 um » wideo 8K/30p,24p / 4K/60p,30p | » 108 Mpix f/1.9 / piksel 0,8um / PDAF / OIS » 13 Mpix f/2.4 / ultraszeroki 123 stopnie / piksel 1,12 um » 2 Mpix f/2.4 / makro » 2 Mpix f/2.4 / głębia » 20 Mpix f/2 / przód / piksel 0,9 um » wideo 8K/30p,24p / 4K/60p,30p | » 108 Mpix f/1.9 / piksel 0,8um / PDAF / OIS » 13 Mpix f/2.4 / ultraszeroki 123 stopnie / piksel 1,12 um » 5 Mpix f/2.4 / makro / piksel 1,12 um » 20 Mpix f/2,2 / przód / piksel 0,8 um » wideo 8K/30p,24p / 4K/60p,30p |
Bateria | » 4600 mAh » ładowanie 55W » ładowanie bezprzewodowe 50W » ładowanie bezprzewodowe zwrotne 10W | » 4780 mAh » ładowanie 30W » ładowanie bezprzewodowe 30W » ładowanie bezprzewodowe zwrotne 5W | » 5000 mAh » ładowanie 33W |
Biometria | czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem, rozpoznawanie twarzy | czytnik linii papilarnych pod wyświetlaczem, rozpoznawanie twarzy | czytnik linii papilarnych na krawędzi rozpoznawanie twarzy |
Łączność bezprzewodowa | Bluetooth 5.2, Wi-Fi 6, NFC, LTE, 5G, dual SIM | Bluetooth 5.1, Wi-Fi 6, NFC, LTE, 5G, dual SIM | Bluetooth 5.1, Wi-Fi 6, NFC, LTE, 5G, dual SIM |
Dźwięk | Stereo | Stereo | Stereo |
Złącza | USB 2.0 typu C / port IR | USB 2.0 typu C / port IR | USB 2.0 typu C / port IR |
Wodoszczelność | - | - | - |
Wymiary | 164.3 x 74.6 x 8.1 mm | 162.5 x 74.8 x 9 mm | 165.1 x 76.4 x 9.3 mm |
Waga | 196 g | 208 g | 218 g |
Kształt Xiaomi Mi 11 zachęca do używania
Napisałem, w tytule „jeśli działa tak jak wygląda to będzie dobrze” nie bez powodu. Xiaomi Mi 11 wygląda jak wzornicze połączenie pomysłów z Mi10T Pro 5G, Vivo X51 oraz Huawei Mate 40 Pro. Ekran jest zakrzywiony na rogach, a także po bokach, choć to zakrzywienie jest trochę mniejsze niż w Huawei. Krawędzie wyświetlacza są mocno zaokrąglone, a oczko przedniej kamery znajduje się po lewej stronie górnej części ekranu. Szkoda, że nie pośrodku, bo przy fotografowaniu zmusza to modela do spoglądania w bok a nie na wprost co jest naturalniejsze. Jednak takie umieszczenie obiektywu pozwala lepiej wykorzystać górną przestrzeń wyświetlacza na powiadomienia i inne komunikaty.
Przyciski włączania i regulacji głośności to ponownie kopia rozwiązania Huawei, za to wygląd wyspy z aparatami to nawiązanie do Vivo i oczywiście tego co oferował nam Mi 10T.
Moduł z aparatami jest nie tylko spory, ale też wydaje się misternie wykończony, tak by użytkownik wiedział, że z tym smartfonem opłaca się iść fotografować lub filmować. Drobnym smaczkiem jest owalny kształt grilla głośnikowego na dolnej krawędzi tuż obok portu USB typu C. Na górze też jest otwór wspomagający umieszczony na górnej krawędzi głośnik. A także drugi z mikrofonów i port IR.
Czytnik linii papilarnych znalazł się pod ekranem. Po wielu modelach z czytnikiem umieszczanym na krawędzi, to zmiana do której musiałem się trochę na nowo przyzwyczaić. Czytnik działa wyśmienicie, lecz pokazowy egzemplarz nie miał jeszcze oprogramowania, które pozwoli z jego pomocą zmierzyć nasz puls. To będzie pewnie nie tylko ciekawostka i na pewno lepsze rozwiązanie niż niegdysiejsze czujniki umieszczane obok obiektywów tylnego aparatu.
Oceniając wygląd trudno dopatrzeć się zalet jakie daje lub odbiera zastosowanie danego typu zabezpieczeń ekranu i tylnej obudowy, ale przypomnę, że na przedzie mamy Gorilla Glass Victus (aka Glass 7), a z tyłu Glass 5. Szklana jest też część wyspy z aparatami, która niewątpliwie mocno wystaje ponad resztę obudowy, ale dla mnie to nie był problem. Pewnie za dużo czasu spędziłem z Mi10T Pro 5G, albo użytkując osłonki silikonowe, które redukują „problem” wystającego modułu aparatu.
Podczas prezentacji i po nie dopatrzyłem się szklanek z wodą zachęcających do utopienia na chwilę Mi 11. To zrozumiałe, bo jednak w tym telefonie nie mamy ochrony przed wilgocią na aż tak zaawansowanym poziomie. Podobnie zresztą było w poprzedniku.
Miałem okazję dość długo użytkować Xiaomi Mi10 i w porównaniu z nim Mi 11 jest wygodniejszy już od pierwszego uchwytu. To zapewne konsekwencja mniejszej minimalnie wagi (albo to efekt placebo), mniejszej o 1 mm grubości obudowy (ja nie chwytam za moduł aparatu) i drobnych różnic w wyprofilowaniu lewej i prawej krawędzi obudowy. Spodobały mi się także płaskie po części górna i dolna krawędź.
Zawartość zestawu prawidłowa, bez słuchawek, ale z najlepszą wspieraną ładowarką
Nowy Mi 11 wyposażono w superszybkie ładowanie 55W i konia z rzędem temu, kto ma taką ładowarkę w swoich zasobach, a nie wszedł w jej posiadanie kupując ją niedawno, na przykład z nowym telefonem innej marki. Dlatego informacja o braku ładowarki w zestawach sprzedażowych bardzo by nas zmartwiła. Na szczęście ładowarka, tak jak Xiaomi zapewniało jest, i to ta najszybsza wspierana.
Tak wygląda zawartość pudełka z Xiaomi Mi 11, które trafi do polskiej dystrybucji
A dla niedowiarków, tabliczka znamionowa na ładowarce dołączanej do zestawu
Oprócz tego w pudełku znajdziemy krótką broszurę informacyjną, słuchawki, szpilkę do slotu na karty SIM i silikonowy pokrowiec. Nie ma za to słuchawek co jest już niejako standardem, a to ich obecność byłaby zaskoczeniem. W ten sposób Xiaomi zachęca klienta do zakupu słuchawek przewodowych lub bezprzewodowych (w domyśle ze swojej oferty) o ile nie ma on w planach lub w szufladzie modeli jeszcze wyższej klasy.
A może to mieć sens, gdyż Mi 11 wspiera profil przesyłania audio wysokiej jakości APT-X HD, a także pozwala na jednoczesne korzystanie z dwóch par słuchawek.
Fotograficzne i filmowe ego Xiaomi Mi 11 równie duże jak wydajność Snapdragona 888
Ocena oprogramowania, wydajności Snapdragona 888 (wiadomo, że jest szybki, ale czy zawsze taki będzie pokażą testy), sprawności w obsłudze aplikacji, to zadanie, które należy pozostawić na czas recenzowania produktu, ale trudno sobie odmówić kontaktu z aparatami i wykonania przykładowych zdjęć.
Jak widać w porównaniu specyfikacji, główny aparat Mi 11 zachowuje 108 Mpix sensor poprzednika, ten sam zresztą co w Mi10T Pro. Tryby wideo 8K i 4K mogą pochwalić się wsparciem HDR10+ (trzeba je włączyć w ustawieniach aparatu). Z polepszaczy jakości nagrań wideo warto wspomnieć o redukcji szumów poprawiającej jakość mowy na nagraniach (to również funkcja do włączenia w ustawieniach aparatu).
Mi 11 zachęca także do zabawy z obrazem, nie tylko statycznym z pomocą trybów nocnej fotografii, funkcji AI Gumka 2.0, która usuwa niepożądane obiekty z kadru, czy zdjęć z wielokrotnie naświetlonym modelem/modelką, ale także wideo.
W menu aparatu Więcej mamy efekty filmowe, a tu między innymi tryb poklatkowy nocny oraz coś co filmowcy określają mianem dollyzoom (Xiaomi nazwało to Magia Zoom) i tryb Film zatrzymany w czasie (wideo odpowiednik wielokrotnie naświetlanej klatki). Jest też tryb Supernocny dla wideo, coś co znają użytkownicy telefonów OPPO, a także filmowe filtry kolorystyki.
Magia Zoom to sposób filmowania, w którym główny motyw ma wciąż ten sam rozmiar w kadrze, ale jednocześnie zmienia się perspektywa drugiego planu. W trakcie filmowania należy odsuwać się od motywu jednocześnie utrzymując go w centrum kadru, w czym pomagają wyświetlone ramki. Nie jest to proste i wymaga jak widać na załączonym wideo ćwiczeń lub stabilniejszego filmowego uchwytu czy też mocowania.
Samo doświadczenie fotografującego lub filmującego, poza nowymi funkcjami, jest identyczne jak w Mi10T i innych telefonach Xiaomi. Mamy podobne menu wysuwane i menu z ustawieniami. W trybie foto Pro możemy skorzystać z rozdzielczości 108 Mpix lub formatu RAW. W trybie wideo mamy za to możliwość monitorowania nagrywanego dźwięku, podłączenie mikrofonu Bluetooth, co jest ukłonem w stronę profesjonalnych użytkowników.
To jak dokładnie wypada fotograficznie i filmowo Mi 11 będzie jeszcze tematem rozważań, a na razie spora garść przykładowych zdjęć wykonanych tym telefonem. Podkreślam, że telefony nie miały jeszcze finalnego oprogramowania, więc bądźmy dla tych próbek wyrozumiali.
Xiaomi Mi 11 kupimy już niedługo, już za momencik
Tak jak napisałem we wstępie, polskich cen jeszcze nie znamy, ale gdy tylko o nich się dowiemy, nie omieszkamy was o tym powiadomić. Na pewno są one już ustalone, o czym świadczyły uśmiechy na twarzach pracowników Xiaomi w odpowiedzi na pytanie „za ile i kiedy?”.
Źródło: Xiaomi, inf. własna
Czytaj więcej na temat produktów Xiaomi:
- Xiaomi Mi 11 Ultra będzie miał wyspę z aparatem i... dodatkowym wyświetlaczem
- Wreszcie telewizor Xiaomi dobry do gier?
- Xiaomi pokazało koncept smartfona przyszłości - bez portów i przycisków, a z ekranem wodospadowym
Komentarze
19"Oprócz tego w pudełku znajdziemy krótką broszurę informacyjną, słuchawki, szpilkę do slotu na karty SIM i silikonowy pokrowiec. Nie ma za to słuchawek co jest już niejako standardem, a to ich obecność byłaby zaskoczeniem. "
To są słuchawki, nie ma słuchawek? Czy może losowo co w trzecim opakowaniu?
Czekam na mi11 pro i mi11 pro + z oficjalna wodoodpornościa Ip68 - xiaomi potwierdzilo ze je maja !!!!
Tym bardziej to szokuje, bo to nie wina sprzętu, a oprogramowania...
Najlepsza polska giełda kryptowalut
Załóż konto bezpłatnie juz teraz
zarabiaj bez wychodzenia z domu
https://auth.bitbay.net/ref/farv
Telefon dostepny bezposrednio od Xiaomi i np na Aliexpress...
Fakt taki ze telefon moze i swietny ale nadal jest to android ktory jest takim samym zamulaczem jak cala seria okienek M$...