Pozwano Apple, HTC i Fujifilm
Kodak, od którego produktów zaczęła się historia fotografii konsumenckiej i aparatów zwanych potocznie kompaktami, zmaga się z widmem bankructwa i konieczności sprzedaży patentów. Ten kłopot nie przeszkadza mu jednak walczyć o swoje prawa patentowe z Fujifilm, Apple i HTC.
W listopadzie ubiegłego roku dowiedzieliśmy się o sprzedaży przez Eastman Kodak oddziału Image Sensor Solutions, który zajmował się produkcją sensorów światłoczułych. Produkty Kodak znajdziemy w wielu profesjonalnych lustrzankach średnioformatowych, między innymi Leica S2. Marka Kodak jako producenta matryc CCD jest bardzo ceniona przez środowisko naukowe. Sensory tej firmy wykorzystuje między innymi lecący na Marsa łazik Curiosity. W grudniu firma ogłosiła sprzedaż oddziału Eastman Gelatine.
Eastman Kodak istnieje od ponad 100 lat. Na zdjęciu Kodak Instamatic 100 z 1963 roku i najnowszy model Kodak Z5120
Warto zauważyć, że kłopoty Kodaka to cios w amerykański rynek technologii cyfrowych. Problemy firmy rozpoczęły się wraz z nastaniem ery cyfrowych aparatów. Oczywiście nie dlatego, że Kodak nie dysponował odpowiednią technologią. Obecnie to właśnie portfolio patentowe jest jego największą siłą. Licencje od Kodaka wykupiły takie firmy jak Samsung, LG, Motorola i Nokia.
Kodak po prostu nie sprostał konkurencji narzuconej przez wcześniej nie kojarzone z fotografią firmy, takie jak Sony czy Panasonic. Zwietrzyły one szanse zysku na integracji technologii fotografii cyfrowej z własnym portfolio produktowym.
Kamery Kodak PLAYFULL i PLAYSPORT nagrodzone na targach CES 2012
Eastman Kodak jedyną szansę na przetrwanie upatruje w sprzedaży swoich patentów, za które może uzyskać nawet kilka miliardów dolarów. Niestety łatwiej powiedzieć niż zrobić, nawet jeśli patenty są łakomym kąskiem dla innych firm związanych z rynkiem fotograficznym.
Doniesienia z początku stycznia wskazują, że Eastman Kodak przygotowuje się do złożenia ewentualnego wniosku o bankructwo w nadchodzących tygodniach. Firma robi wszystko, między innymi reorganizuje wewnętrzne struktury, aby ewentualny upadek był bezbolesny dla ponad 19 tysięcy pracowników i pozwolił na dalsze funkcjonowanie zakładów. Firma chce skupić się w przyszłości na technologiach druku.
Kodak HERO 9.1 - drukarka AIO nagrodzona na CES 2012
Kodak cały czas jednak liczy na swoje patenty i to nie tylko na ich sprzedaż. Kilka dni temu złożono pozwy sądowe przeciw Apple, HTC, a później przeciw Fujifilm o naruszenie technologii, które opatentowane są przez Kodaka.
Rozwiązania będące przedmiotem sporu związane są z funkcjami fotograficznymi cyfrówek, z techniką zapisywania zdjęć na karcie pamięci, a także przesyłania ze smartfonów na komputery za pomocą różnych mediów (sieć Ethernet, sieć komórkowa, sieć Wi-Fi).
Ostatnio złożone pozwy to prawdopodobnie ostatnia deska ratunku, która może dać szansę na uzyskanie choćby niewielkiej ilości gotówki i odsunąć perspektywę upadku tej bardzo zasłużonej dla fotografii firmy.
Więcej o rynku fotografii:
- Canon G1 Z początek ery kompaktów z matrycami jak w lustrzankach
- Nikon D4: nowy, rozsądny model lustrzanki - ma tylko 16 Mpix
- Canon EOS-1D X - nowy standard profesjonalnej fotografii
- Nikon 1: nowy „rewolucyjny” standard w fotografii - relacja
Źródło: Imaging Resource, foto: Kodak, Wikipedia:Camerafriend (zdjęcie Instamatic 100)
Komentarze
43Gdyby teraz Japonia zamknela granice to nie mamy czym robic zjec.
Wracamy do klisz... i Zenitow, czy Practik.
I bez awaryjne. A po drodze sie parę innych kompaktów przewinęło przez dom (Canon, Fuji, Sony).
Firma bardzo niedoceniana, totalnie bez reklamy w Polsce. Z mała w UE. A szkoda bo jakościom nie ustępuje innym producentom, a ma kilka plusów.
Ale juz starożytni twierdzili że gorsze wygrywa z lepszym.
- kiepskie drukarki (szczególnie sterowniki)
- przyzwoite klisze
- całkiem dobre aparaty cyfrowe
- niezłe papiery
- dobre matryce
Nic świetnego i wartego szerszego uznania.
Z drugiej strony szkoda takiego rozwoju sprawy...
A jak sobie przypomnę pierwsze zdjęcia zrobione na oryginalnym Ektachromie i ich porównanie z ORWO.... łza się w oku kręci.
Fakt że wtedy nie było driverów, ani standardów generowania grafiki. DX'a nie było, OpenGL był dla profesjonalnego sprzętu za kupę forsy.
Ale była taka gierka, Descent. I miała wsparcia dla Virge. Karta Virge pozwalała na piękną, płynną i szczegółową grafikę 640x480, w czasach kiedy pierwszy Quake w 320x240 na najlepszym sprzęcie ledwo dociągał do 30fps.
S3 pokazało że jest zapotrzebowanie na taki sprzęt, 3dfx dalej poszło tą ścieżką, wypierając S3 z tego rynku. Tylko po to żeby zostać pokonanym prze NVidię i ATI.
Firma nadal dycha ale o jej produktach Świat już zapomniał. Oby nie było tak z Kodakiem.
nie ładnie to brzmi :/