Acer Predator X35 - Nasza opinia: "Nie ma róży bez kolców"
Niestety musimy do tej beczki miodu dodać łyżkę dziegciu. A nawet kilka takich łyżek. Pierwszą z nich będzie blokada 120 Hz przy aktywowaniu HDR. Co prawda żadna gra z obsługą HDR na najwyższych ustawieniach nie będzie działać na tyle płynnie, aby wykorzystać 200 Hz, jednak pewien niesmak pozostaje. Kolejny problem to głębia kolorów – tak jest, tutaj także możemy zapomnieć o 200 Hz, jeżeli chcemy cieszyć się głębią 10 bitów, ponieważ limitem będzie odświeżanie 144 Hz. Jeżeli do tego dołożymy, wyżej już opisane, problemy z barwą bieli i jednolitością podświetlenia, to całościowy odbiór produktu nieco się psuje (choć te ostatnie niekoniecznie mają znaczenie dla graczy). Kwestionowalnym rozwiązaniem jest też brak wyprowadzenie w łatwiej dostępne miejsca portów USB z wbudowanego HUB'a, jak np. ma to miejsce a starszych Predatorach (gdzie porty wyprowadzono na boczną krawędź monitora).
Z drugiej strony powyższą cechę ciężko nazwać wadą - raczej lekką redukcją zalet. Bo nie ma się co oszukiwać, nie mieliśmy jeszcze na naszym stole lepszego monitora do grania. Matryca, mimo że niepozorna VA, oferuje niespotykaną głębię kolorów, zarezerwowaną dotychczas głównie dla monitorów z matrycą IPS, a jednocześnie zachowuje główne zalety tego typu matrycy – idealną czerń. I nie jest to wyolbrzymienie – czerń jest naprawdę idealna i w nocy oglądając film w proporcjach 16:9 bardzo łatwo uderzyć ręką w powierzchnię czarnych pasów po bokach filmu, chcąc np. sięgnąć do regulacji głośności na głośnikach. Matryca po prostu nie generuje światła, gdy generować go nie ma po aktywowaniu zmiennego podświetlenia. Efekt ten pogłębia zastosowanie Kropek Kwantowych, właśnie w technice podświetlania matrycy.
Dla kogo w takim razie możemy polecić Acer Predator X35? Z pewnością dla graczy, ale tylko jeżeli mają bardzo głęboką kieszeń. W chwili pisania tego testu cena rynkowa nie jest jeszcze dokładnie znana, ale za oceanem można już odszukać pierwsze oferty za ponad 2500 $, co po doliczeniu podatków zapewne wywinduje cenę powyżej 12 tysięcy złotych… Z drugiej strony obecnie raczej nic lepszego do grania nie znajdziecie. Profesjonaliści zajmujący się obróbką grafiki z jednej strony nie będą aż tak bardzo zszokowani ceną, ale z drugiej strony mimo wszystko nie mamy tutaj 100% pokrycia palety Adobe, a problemy z równomiernością podświetlenia i barwą bieli raczej definitywnie przekreślają ten model w zastosowaniach w pełni profesjonalnych.
Podsumowując, chcemy monitor ten wyróżnić odznaczeniem „Super Produkt” oraz „Super Innowacja”, a także „Super Wydajność”. Jest to zarówno bardzo dobra propozycja dla zawodowych graczy, jak i wręcz niezbędna pozycja na liście zakupów każdego szanującego się entuzjasty „grania na ultra”.
Acer Predator X35 - Wady i zalety
- Odświeżanie 200 Hz
- 10bit głębia kolorów i blisko 90% pokrycia DCI-P3
- G-Sync Ultimate
- Rozdzielczość WQHD idealnie dopasowana do rozmiaru
- Idealna czerń
- Niski czas reakcji oraz Input Lag
- Ograniczenia w odświeżaniu dla HDR i 10bit
- Kiepska Delta E
- Przeciętna jednolitość podświetlenia
- Nadal widoczny „Efekt Halo”
- CENA
Komentarze
2610 tysięcy to trochę za dużo :D
"Zakładka audio jest równie rozbudowana i warta uwagi, co wcześniej opisane głośniki." - tutaj padłem ze śmiechu :D
Ten Predator 27" na foto to jaki model? XB271HUA (TN) czy XB271HUB (IPS)?