Recenzja Acer Predator XB323U – najtańszy gamingowy monitor z rozsądnym HDR?

Monitory Acera, zwłaszcza seria Predator, uchodzą za jedne z najlepszych na rynku, i nie bez powodu takiej renomy się doczekały. Producent ten wie dokładnie, czego gracze potrzebują i jak powinien wyglądać najlepszy monitor do grania. Zwykle też ich topowe monitory oferują najnowsze rozwiązania – chociażby testowany blisko 2 lata temu Acer Predator X35 do dziś mógłby uchodzić za bardzo świeży model! Okazuje się jednak, że mają w swojej ofercie również bardziej stonowane konstrukcje, które aż tak nie biją po kieszeni – jedną z nich jest właśnie Acer Predator XB323U, którego dziś dla Was zrecenzujemy.

Uprzedzamy – zdjęcia w studio, bez banana dla skali, nie oddają w pełni rozmiarów tego modelu!

To nadal Predator, więc trzyma poziom w każdym względzie

Monitor ten nadal jest pozycjonowany jako rozwiązanie z najwyższej półki, co widać chociażby po opakowaniu (które zdecydowanie nie powinno leżeć wysoko, ze względu na swój rozmiar). Monitor w środku zmieścił się w całości – z zamontowaną nogą i podstawą - nic tu nie musimy skręcać. Poza monitorem otrzymamy dwa kable do przesyłania obrazu (HDMI oraz DisplayPort), kabel USB 3.0 do podpięcia HUB USB, oraz kabel zasilający.

Tak duży monitor bez problemu pomieści zasilacz w obudowie. To w sumie jedyne zdjęcie, na którym można odnieść się do rozmiaru monitora - w porównaniu do wielkości standardowych wtyczek.

Podstawa należy do tych w kształcie litery „Y”, jednak nie jest przesadnie wielka (co nie znaczy, że takiego kolosa zmieścimy na biurku „ucznia” – trzeba zarezerwować na stole 48 x 31 cm dla monitora). Wykonana jest w całości z metalu i wygląda, co tu dużo mówić, ślicznie.

W środkowej części nogi znajdziemy przepust na kable. Czarne wstawki, mimo że na zdjęciach wglądają na plastik, to w rzeczywistości są z litego metalu – kawał solidnej roboty.

Regulacja, na jaką pozwala, to niemalże komplet tego, co monitory mogą zaoferować. Mamy tu zatem klasyczne odchylanie w zakresie 5° w dół i 23° do góry oraz wysokość od zaledwie 3,5 cm nad blatem do 16 cm nad nim.

W kwestii obrotu możemy monitor skierować w lewo lub w prawo (obrót o 30°). Mechanizm odpowiedzialny za ten obrót można traktować jako sekretną półeczkę na np. pendrive :). Niestety zabrakło funkcji pivot, choć dla tak dużego ekranu jest to po części zrozumiałe.

To jednak nie koniec atrakcji, które ma do zaoferowania tak wyśmienita podstawa monitora – producent dołącza opcjonalny kawałek plastiku, który po zamontowaniu na szczycie nogi sprawia, że możemy tam powiesić słuchawki. Bardzo to bezpieczne miejsce, bo całkowicie znikają za ekranem. Może nieszczególnie wygodne, ale bezpieczne…

Od wieszaka do „półeczki na pendrive” jest zaledwie 20 cm, więc to trochę mało, aby wieszać tam przedmioty na smyczy.

Konstrukcja Acer Predator XB323U jest zgodna z najnowszymi trendami.

Przechodząc już do samego panelu – ten jest obudowany już oczywiście plastikiem (całkowicie metalowy monitor to byłoby coś… innowacyjnego). Nie oznacza to jednak, że mówimy tu o niższej jakości. Od przodu mamy tak zwaną stylistykę „trzystronnie bezramkową” – boczne oraz górna krawędź, gdy monitor jest wyłączony, faktycznie sprawiają wrażenie, że matrycę powlekają tylko dwa milimetry plastiku. Oczywiście, jak w innych tego typu konstrukcjach, pozostałe siedem milimetrów ukryto pod matową powłoką matrycy.

Dolna krawędź ma wysokość 2,4 cm i zdobi ją tyko logo serii Predator (brokatową naklejkę można na szczęście łatwo odkleić).

Z tyłu monitor niczym szczególnym się nie wyróżnia (a nawet jeżeli, to i tak cały blask skrada noga, na której spoczywa). Logo Acer w narożniku wygląda wręcz zbyt zwyczajnie jak na taki monitor. Należy jeszcze odnotować, że panel jest dosyć „głęboki” – 2,4 cm w najcieńszym miejscu sprawia, że z profilu nie wygląda przesadnie zgrabnie. Taka jednak jest cena zastosowanego tu podświetlenia, o czym nieco dalej.

Nie uświadczymy tu żadnego RGB – i bardzo dobrze.

Złączy Acer Predator XB323U oferuje więcej, niż byśmy tego oczekiwali

Skoro już przy bokach jesteśmy, to wielki plus dla Acera za wyprowadzenie dwóch z łącznie czterech portów USB 3.0 właśnie na boczną krawędź. Podpinanie na szybko pendrive'ów (tych z półeczki z tyłu) jest znacznie prostsze, gdy faktycznie widzimy port – czasem uda się podpiąć taki nośnik już za trzecim razem!

Jeden z tych portów dodatkowo może służyć za gniazdo ładowania urządzeń mobilnych, nawet gdy monitor jest wyłączony – widać, że Acer wie, co robi.

Resztę portów znajdziemy zaglądając pod spód monitora – nieco zaskoczył nas brak maskowania tego panelu. Dostępne tu złącza to:

• 2x HDMI 2.0
• 1x DisplayPort 1.4
• 1x USB 3.0 typu B
• 2x USB 3.0 typu A
• 1x miniJack 3,5 mm (słuchawki)

Złącze zasilania jest z drugiej strony i zostało lepiej obudowane plastikiem. Obok niego znajduje się też miejsce, w którym pewnie w droższych modelach znajduje się wyłącznik zasilania – w naszym egzemplarzu go zabrakło.

Złącze słuchawkowe ukryło się przed naszym fotografem – jest bardziej po lewej.

Menu ekranowe Acer Predator XB323U jest wygodne i funkcjonalne

Przyciski oraz joystick (zgadza się – mamy i to, i to) do sterowania OSD umieszczono z tyłu obudowy, tak że intuicyjnie trafia się na nie palcami sięgając od przodu za monitor. Niestety, wbrew oczekiwaniom, dodatkowe przyciski nie oznaczają więcej skrótów, gdyż joystick służy tylko do nawigacji po menu – przed wywołaniem menu, ruszanie joystickiem nie skutkuje żadną akcją.

Przycisk zasilania jest odpowiednio zdystansowany oraz nie posiada, jak inne przyciski, wyczuwalnej pod palcem „krostki”, zatem ciężko przypadkiem go wcisnąć.

Menu posiada kilka predefiniowanych profili, w tym trzy, które można dodatkowo regulować pod swoje preferencje. Na wyróżnienie zasługuje regulacja HDR, ponieważ skrywa w sobie jedyny sposób na aktywację lokalnego wygaszania monitora.

OSD posiada język polski, choć tłumaczenie miejscami jest nieco mylące.

Funkcje dla gracza to w zasadzie tylko możliwość wyświetlania na środku ekranu celownika (bez jakiejkolwiek regulacji położenia, ale do wyboru mamy 3 wzory), oraz aktualnej wartości odświeżania (co w połączeniu z G-Sync Compatible można traktować jako informację o FPS). A skoro już o adaptacyjnym odświeżaniu wspomnieliśmy – jego aktywacja blokuje tryb overdrive na średniej pozycji, co oznacza występowanie minimalnego powidoku, ale o tym nieco dalej przy okazji omawiania wyników testów.

Domyślnie jeden z przycisków skrótów wywołuje panel wyboru profilu, ale można to zmienić.

Nieco zaskoczył nas brak trybu stroboskopowego w monitorze dla gracza (zwłaszcza, że podświetlenie mamy dość mocne), co pozwoliłoby zredukować rozmycie obrazu w ruchu. Jest za to tryb obrazu w obrazie oraz obrazu obok obrazu – na wypadek, gdybyśmy chcieli podpiąć poza PC jeszcze konsolę. Bylibyśmy zapomnieli - monitor ma też wbudowane głośniki, ale biorąc pod uwagę ich możliwości, może faktycznie lepiej o nich zapomnieć.

Specyfikacja monitora Acer Predator XB323U

W jaki panel wyposażono Acer Predator XB323U?

Pod matową powłoką ekranu znajdziemy matrycę przez Acera nazwaną „Agile-Splendor IPS”. Dokładniej rzecz ujmując jest to panel AU Optronics M320DAN02.2 AHVA, który podświetlany jest z wykorzystaniem niebieskiego światła (i dalej powłoki kropek kwantowych). Takie rozwiązanie pozwala uzyskać bardzo wysoką jasność i faktycznie monitor otrzymał certyfikat HDR600. Świadczy on również o spełnieniu warunku pokrycia przynajmniej 90% gamutu DCI-P3, co oczywiście zweryfikujemy.

Rozdzielczość 1440p dla 32” oznacza dokładnie takie samo stężenie pikseli, co 1080p dla 24”, zatem nie musimy się obawiać „pikselozy”, jaką potrafią zaserwować modele 27” FHD…

Matryca WQHD oferuje 8 bit głębi kolorów, ale, co ciekawe, akceptuje sygnał 10-bitowy. Odświeżanie 170 Hz nie jest może rekordowe dla tej klasy wyświetlaczy, ale zakładamy, że niewielu rozróżni taką wartość od 240 Hz, jakie oferują najszybsze obecnie monitory z rozdzielczością 1440p. Przynajmniej monitor nie stosuje kompresji sygnału, aby utrzymać maksymalne parametry. Producent podaje również czas reakcji pikseli w wysokości 1 ms – od weryfikacji tego parametru zaczniemy.

Jak szybka jest matryca Acer Predator XB323U?

Testy, jak zwykle, przeprowadziliśmy sondą światłoczułą połączoną z oscyloskopem. Prezentowane wyniki to średnia czasu wznoszenia (lub opadania) dla wszystkich 30 typów zmierzonych transformacji GTG, z czego niektóre faktycznie potrafiły zejść nawet poniżej poziomu 1 ms.

Pomiar czasu reakcji pikseli

60 Hz Overdrive Off	0% 5,2 ms
60 Hz Overdrive Normal	20% 3,3 ms
60 Hz Overdrive Ekstremalny	56% 2,0 ms
170 Hz Overdrive Off	0% 5,1 ms
170 Hz Overdrive Normal	3% 3,2 ms
170 Hz Overdrive Ekstremalny	37%  1,9 ms
Legenda:	średni błąd (over/undershot) GTG  średni czas reakcji piksela GTG

Z jednej strony znamy szybsze monitory (nawet w 3-cyfrowej cenie), ale drugiej strony wyniki te są nadal bardzo dobre. Blisko 80% transformacji mieści się w oknie czasu, jakie daje odświeżanie 170 Hz, zatem zwykle dostrzegamy co najwyżej delikatne smużenie – jak na stałe podświetlenie to wyśmienity wynik. Nieco gorzej wypada natomiast kwestia powidoku. Overdrive na najwyższym poziomie służy raczej tylko do uzyskania odpowiedniego opóźnienia dla specyfikacji – tak duży powidok jest gołym okiem widoczny cały czas, nawet przy wolniejszych ruchach.

Tryb normalny nadal nie jest idealny, ale już oferuje przyzwoity kompromis między szybkością reakcji a czystością obrazu w ruchu. Jeżeli jednak jesteście bardziej wrażliwi na ten efekt, to pozostaje wyłączyć overdrive. Oznacza to jednak również rezygnację z adaptacyjnego odświeżania, gdyż to, jak już pisaliśmy, blokuje overdrive na poziomie normalnym. W praktyce jednak, jeżeli nasz PC jest w stanie utrzymać przynajmniej 120 klatek na sekundę, to efektu nie powinniśmy dostrzegać. 

Input lag przyjemnie niski

Opóźnienie to drugie po czasie reakcji pikseli zmartwienie graczy przy wyborze monitora do szybkich gier sieciowych – na tym polu Acer Predator XB323U nie ma się jednak czego obawiać – około 4 ms opóźnienia przy 170 Hz ponownie nie stawia go może w ścisłej czołówce, ale w zasadzie tuż za nią.

Jak prezentuje się obraz na Acer Predator XB323U?

Pora przejść do omówienia samej jakości wyświetlanego obrazu. Testy przeprowadziliśmy po wygrzaniu matrycy przez ponad godzinę gry (Doom Eternal z Ray Tracingiem wygląda miodnie na tym monitorze!). Użyliśmy kolorymetru X-Rite i1display Pro. Każdy z wybranych profili po zmianie dowolnego z parametrów automatycznie przechodzi w tryb "user", więc pomiary wykonaliśmy na tych fabrycznych ustawieniach. 

Pomiar predefiniowanych profili Acer Predator XB323U

Wszystkie profile operują na dosyć naturalnej, nieco chłodnej, barwie bieli. Kontrast to kwintesencja tego, co zwykle oferują panele IPS (czyli bardzo skromny wynik, w porównaniu do choćby paneli VA). Jasność w trybie SDR to praktycznie równe 400 nit dla 100%, więc w tej kwestii wszystko się zgadza.

Weryfikacja odwzorowania kolorów w profilu Standard - od lewej względem sRGB, DCI-P3 oraz Adobe RGB (kliknij, aby powiększyć).

Interesujące jest to, że fabryczna kalibracja oferuje wierniejsze odwzorowanie znacznie szerszego gamutu Adobe RGB niż podstawowego sRGB. Profile bez „gry” w nazwie oferują nieco przesycone barwy, co jest atrakcyjne dla oka, ale jednak niezbyt wierne rzeczywistości. Uznalibyśmy to za wadę, gdyby nie to, że można w OSD wybrać limit przestrzeni barw na sRGB, co nie tylko porządnie obcina gamut, ale też drastycznie poprawia odwzorowanie.

Pomiar ustawień przestrzeni kolorów

Niestety sRGB jest tu jedynie wyjątkiem od reguły – pozostałe profile po weryfikacji w przypisanych im gamutach wypadają równie przeciętnie, co ogólne predefiniowane profile. Jednak profil sRGB naprawdę nas zaskoczył – ma nawet jasność na poziomie dokładnie 120 nit, jakie zakłada sRGB!

Weryfikacja odwzorowania kolorów dla wybranych z predefiniowanych przestrzeni - od lewej względem sRGB, Rec.709 oraz DCI-P3 (kliknij, aby powiększyć). Niestety zabrakło dedykowanej kalibracji dla Adobe RGB.

Oczywiście sami również wykonaliśmy kalibrację oraz profilowanie naszego egzemplarza Acer Predator XB323U i dopiero po takiej czynności widać, na jak wiele ten monitor stać.

Dla gracza ważniejsze będzie pokrycie DCI-P3 niż Adobe RGB, ale w obu przypadkach wynik jest wyśmienity!

Od lewej wizualizacja pokrycia gamutu sRGB, DCI-P3 oraz Adobe RGB (kliknij, aby powiększyć).

Oba z szerokich gamutów (Adobe RGB oraz DCI-P3) spełniają nie tylko normy nominalne, ale również rekomendowane przez ISO! Znajduje to swoje odzwierciedlenie w pomiarze pokrycia tych gamutów.

Weryfikacja odwzorowania kolorów po kalibracji - od lewej względem sRGB, DCI-P3 oraz Adobe RGB (kliknij, aby powiększyć).

Pomiar zaawansowanych ustawień obrazu Acer Predator XB323U
(jasność 100%, kontrast 50%)

Pozostałe ustawienia okazały się być równie precyzyjne. W dodatku jest ich całkiem sporo jak na monitor dla graczy.

Na czym polega magia podświetlenia matrycy Acer Predator XB323U?

Czas najwyższy omówić temat podświetlenia – to jest krawędziowe, ale w przeciwieństwie do większości innych, w tym również droższych monitorów, oferuje podział na strefy wygaszania podświetlenia. Stref tych jest 16, zatem co najmniej rząd wielkości za mało, aby uzyskać efekt zbliżony do tego, co oferują najnowsze TV, ale to i tak o 15 więcej, niż zwykle otrzymujemy wybierając monitor z oznaczeniem HDR.

Podświetlenie przy dolnej i górnej krawędzi podzielono na 16 odcinków, których jasnością monitor może sterować niezależnie - nie wygląda to dobrze w systemie, ale w grach i filmach robi bardzo dobrą robotę!”

Podświetlenie, jak już wspominaliśmy, wykorzystuje kwantowe kropki, co pozwala mu na uzyskanie bardzo dużej jasności – momentami nawet ponad 700 nit chwilowego natężenia podświetlenia potrafi nas zmusić do (równie chwilowego) przymrużenia oczu. Kontrast w takim trybie osiąga ponad 10 000:1, a strefy reagują błyskawicznie. Nie zalecamy jednak używania trybu HDR poza materiałami dla niego przystosowanymi, jak gry lub filmy.

Pomiar jasności Acer Predator XB323U w SDR i HDR

Testy potwierdzają to, co zaobserwowaliśmy podczas grania – to prawdopodobnie najtańszy monitor PC oferujący przyzwoity efekt HDR w grach i filmach. Jednocześnie stabilnie trzyma jasność SDR w ryzach komfortowego użytkowania, a w razie potrzeby może też znacznie tę jasność zredukować do pracy w nocy.

Pomiar delta E podświetlenia całej matrycy (kliknij, aby powiększyć).

Nieco słabiej wypada kwestia równomierności tego podświetlenia, co wynika ze specyfiki podziału na strefy. Dobra wiadomość jest taka, że bez patrzenia na jednolite plansze się tego nie dostrzega. Zła wiadomość jest taka, że raczej średnio monitor ten nada się do zawodowej pracy z grafiką, nawet mimo pełnego pokrycia Adobe RGB.

Pomiar równomierności chromatycznej podświetlenia (kliknij, aby powiększyć).

Pod względem wyciekania podświetlenia nasz model wypadł całkiem dobrze, choć na całkowicie ciemniej planszy wyraźnie widać podział na strefy przy dolnej i górnej krawędzi. Efekt srebrzenia (IPS Glow) jest w tym modelu również całkiem mocny, co wynika z mocnego podświetlenia. Znika jednak w znaczniej mierze w trybie HDR600.

Podczas nocnych seansów filmowych z czarnymi pasami, takie wyciekanie podświetlenia może nieco rozpraszać.

Ostatecznie jeszcze potwierdzimy, że jak na matrycę typu IPS przystało, kąty widzenia są bardzo dobre, co zdecydowanie przydaje się przy tak dużym monitorze.

Pomiar poboru energii Acer Predator XB323U

Wraz z dużym rozmiarem monitora idzie duży pobór prądu z gniazdka. Monitor przy pełnej jasności HDR600 dosłownie ociera się o 100 W stałego poboru energii. Szczęśliwie tryb SDR jest bardziej łaskawy i tu zwykle zmieścimy się w okolicy 40 W, co jest już rozsądnym wynikiem dla tego rozmiaru monitora.

Czy warto kupić monitor Acer Predator XB323U?

Zaskakujące, że o testowanym dziś Predatorze tak mało się mówi. Nie jest, ani nawet na premierę nie był, pod żadnym względem przełomowym monitorem, przez co traci nieco medialnie. W praktyce jednak oferuje tylko minimalnie gorsze parametry niż owe topowe modele, a jednocześnie kosztuje nie więcej niż połowę, a czasem nawet ćwierć ceny takiej konkurencji!

Udało się jednak dorwać banana – to naprawdę duży monitor!

Otrzymujemy przecież bardzo szybką matrycę, która jedynie w grach e-sportowych nie będzie optymalnym wyborem (głównie przez brak stroboskopowego podświetlenia oraz nieco za niskie odświeżanie). Do tego HDR600, który faktycznie zdaje egzamin i niesamowicie podnosi aspekt wizualny dużych widowiskowych gier. Niemal idealne pokrycie szerokich gamutów barw to wisienka na tym bardzo smakowitym torcie.

Acer Predator XB323U jest tak dobrze wyważonym monitorem, że ciężko doszukać się w nim wad!

Monitor jest dodatkowo bardzo ergonomiczny i oferuje wyśmienite dla gracza połączenie bardzo dużej matrycy 32” z rozdzielczością 1440p, która w tym przypadku oferuje wysoką jakość obrazu, a jednocześnie nie zwiększa drastycznie wymagań względem wydajności karty graficznej. Nawet fabryczna kalibracja, mimo lekkiego przesycenia, to w zasadzie zaleta (lepiej wygląda w grach), a w razie potrzeby mamy dostęp do idealnie skalibrowanego trybu sRGB!

Trudno się zdecydować, czy atrakcyjniejszy jest obraz wyświetlany z przodu, czy ta metalowa noga.

Acer wycenił Predatora XB323U na 3499 zł i taką cenę trzyma w zasadzie do dziś. Nie jest to żadną miarą niska cena, ale na tle konkurencji wypada bardzo atrakcyjnie. Do tego stopnia, że po raz pierwszy tak drogiemu monitorowi przyznamy odznaczenie Super Opłacalności. Jak to mawiają – cicha woda brzegi rwie!