Monitory z funkcją KVM wracają w wielkim stylu. Testowany dziś iiyama ProLite XCB3494WQSN jeszcze bardziej podnosi w tej kwestii poprzeczkę, idealnie łącząc w jednym urządzeniu narzędzie do pracy i zabawy! Zawdzięcza to niespodziewanemu otworowi… na kabel sieciowy!
Obecnie praktycznie każdy chce mieć lekkiego, biznesowego ultrabooka do codziennej pracy, jednak czasami wygodniej jest podpiąć go do dobrze skalibrowanego monitora, myszki i klawiatury, aby prawdziwie wygodnie popracować. Po pracy dla relaksu wypada sobie chwilę pograć, do czego oczywiście potrzeba znacznie wydajniejszego komputera z szybkim gamingowym monitorem… Tutaj właśnie cała na biało wchodzi funkcja KVM, która pozwala jednym kliknięciem przełączać monitor, wszystkie peryferia, a także łączność z siecią pomiędzy dwoma niezależnymi komputerami podpiętymi do tego samego monitora. Pod warunkiem, że będzie to monitor iiyama ProLite XCB3494WQSN :)
W zestawie otrzymujemy pełen zestaw kabli, który umożliwia korzystanie z funkcji KVM i podpięcie nawet trzech źródeł obrazu.
Nowoczesną, ale minimalistyczną stylistykę iiyama ProLite XCB3494WQSN docenią raczej wszyscy
Monitor został całkiem rozsądnie spakowany – tak, że jego złożenie i postawienie na stole zajmuje dosłownie kilka sekund i nie wymaga użycia żadnych narzędzi. Bardzo mocno doceniamy obecność przewodu USB-C, zdolnego przekazywać sygnał video oraz ładować podpięte urządzenia – wbrew pozorom to nie są tanie kable i większość producentów monitorów ze złączem USB-C nie dołącza takowego w zestawie.
Regulacja pochylenia odbywa się w zakresie od -3° do 20°.
Noga monitora okazuje się być bardzo ergonomiczna – panel możemy nie tylko odchylać oraz regulować jego wysokość, ale również obrócić go do pionu (funkcja Pivot). Nie ukrywamy jednak, że w przypadku panelu 21:9 z zakrzywieniem, taki obrót przydaje się chyba tylko do łatwiejszego podpinania przewodów.
Wysokość można regulować w zakresie od 5,5 cm do 18,5 cm nad blatem.
Sam panel odznacza się bardzo drobnym obramowaniem po bokach oraz na górze (co w branży, nieco na wyrost, określa się mianem „bezramkowej” obudowy). Aktywna część matrycy zaczyna się faktycznie blisko krawędzi, zatem obramowanie ma niespełna 8 mm. Pełnowymiarowa jest natomiast dolna ramka, na której również ukryto niebieską diodę, sygnalizującą zasilanie urządzenia.
Po odklejeniu marketingowej naklejki, dolną ramkę zdobi już tylko logo producenta (nie ujęte na zdjęciu), umieszczone w samym centrum.
Obudowę wykonano z typowego dla monitorów iiyama wysokiej klasy czarnego matowego plastiku. Z tyłu monitor zdobi kolejne, znacznie większe logo producenta, a bliżej lewego dolnego narożnika można doszukać się miejsca na wpięcie blokady typu Kensington.
W górnej części pleców umieszczono otwory wentylacyjne – ostatecznie monitor ten może zasilać dodatkowo całego laptopa!
Jeżeli fabryczna podstawa nas nie satysfakcjonuje lub okazała się zbyt duża (55 cm szerokości i 29 cm głębokości), to zawsze jeszcze pozostaje opcja jej odkręcenia (tym razem z użyciem śrubokręta) i w jej miejsce przymocowanie uchwytu VESA 100x100.
W praktyce okazuje się, że tę nogę można również używać z innymi monitorami obsługującymi mocowanie VESA 100x100.
To, czym iiyama ProLite XCB3494WQSN zaskakuje najbardziej – porty
Spoglądając na monitor od spodu (lub od boku po przekręceniu panelu do pionu) ujrzymy całkiem spory zestaw portów. Do dyspozycji mamy łącznie:
- 1x DisplayPort 1.2;
- 1x HDMI 2.0;
- 1x USB-C (z obsługą DP 1.2, PD 65W);
- 1x USB-B (do podpięcia PC);
- 3x USB-A 3.0 (DC 5 V, 0.9 A);
- 1x RJ45 (GbE);
- 1x miniJack 3,5 mm (słuchawki).
Tak rozbudowany USB-C Dock w praktyce oznacza, że podchodząc z laptopem i podpinając do niego jeden przewód USB-C, otrzymujemy dostęp do:
- Trzech portów UBS-A 3.0 (np. myszki, klawiatury i kamery z mikrofonem);
- Połączenia sieciowego przewodowego o przepustowości do 1 Gbps (sprawdziliśmy - tyle osiąga!);
- Zasilania z mocą 65 W;
- Wbudowanych głośników (2x2 W) lub podpiętych słuchawe.
Jeżeli to nie robi na Was wrażenia, to nie wiemy, co innego zdoła! Co więcej, funkcje te (z wyłączeniem ładowania) automatycznie przełączają się wraz ze zmianą źródła. Zatem w dowolnej chwili możemy skończyć pracę na podpiętym laptopie, przełączyć się na źródło w formie komputera podpiętego przez DisplayPort i USB-B i rozpocząć rozrywkową część dnia (cały czas korzystając z tego samego monitora i peryferiów). A laptop dalej będzie się ładować - coś pięknego!
Portów więcej niż w niejednym laptopie…
iiyama naprawdę się w tym modelu postarała i poprawiono nawet sterowanie OSD!
W przeciwieństwie do klasycznych przycisków (czasem parowanych z ogromnym pilotem, jak w niedawno testowanym 43-calowym olbrzymie iiyama G-Master G4380HSU Red Eagle) tym razem z tyłu panelu czeka na nas nowoczesny joystick do poruszania się po menu ekranowym. Widać jednak, że rozstanie z przyciskami nie jest łatwym tematem, zatem i tak znajdziemy tam też dodatkowe 4 przyciski (w tym jeden od zasilania) – nie trzeba z nich korzystać, ale przydają się jako skrót, np. do zmiany źródła lub głośności.
Obstawiamy, że większość użytkowników empirycznie pozna przeznaczenie przycisków, zamiast odczytywać ich podpisy z tyłu monitora…
Samo OSD niczym nie różni się od tego, co w ostatnich latach pokazywaliśmy Wam przy okazji innych monitorów iiyama – jeżeli interesuje Was jego dokładniejszy wygląd, to odsyłamy do recenzji iiyama ProLite XUB3493WQSU. Tu warto tylko przypomnieć, że iiyama nie pozwala jednocześnie używać podświetlenia stroboskopowego (MBR) oraz adaptacyjnego odświeżania (FreeSync).
Monitor pozwala na całkiem precyzyjną kalibrację 6-osiową.
W sumie jest jedna dodatkowa karta OSD – do tego stopnia nowa, że nawet nie doczekała się nowej ikonki – dotyczy oczywiście ustawień związanych z KVM. Tutaj możemy przypisać dane wejście USB do źródła obrazu (np. USB-C do HDMI, a USB-B do DisplayPort lub odwrotnie – naturalnie USB-C może być jednocześnie źródłem sygnału USB oraz video) oraz ustawić standard USB-C (dla kompatybilności).
Specyfikacja monitora iiyama ProLite XCB3494WQSN
Przekątna: | 34" |
Proporcje: | 21:9 |
Rozdzielczość: | 3440 x 1440 px |
Czas reakcji: | 0,4 ms (MPRT) |
Maksymalne odświeżanie: | 120 Hz |
Obsługiwane kolory: | 8 bit (16,7 mln) |
Jasność: | 350 cd/m2 (typowo) |
Podświetlenie: | krawędziowe |
Kontrast: | 3000:1 (typowy) |
Typ matrycy: | VA (matowa) |
Regulacja ułożenia: | pochylenie -2°~+20° |
Głośniki: | 2x 2 W |
Porty: | 1x HDMI 2.0; 1x DisplayPort 1.2; 1x USB-B (3.0); 3x USB-A (3.0); 1x USB-C (DP 1.2, PD 65 W); 1x RJ45 (GbE); 1x wyjście na słuchawki (miniJack 3,5 mm) |
Synchronizacja: | FreeSync Premium |
HDR: | tak |
Inne funkcje: | KVM; Low Blue Light; MBR; dynamiczny kontrast; Black Tuner; LFC (z kartami AMD); FlickerFree (poza trybem Aim Stabilizer); Super Resolution; Kensington Lock |
Zakrzywienie matrycy: | tak, 1500R |
Kąty widzenia: | 178/178 |
Podświetlenie RGB: | brak |
Waga: | 8,7 kg z podstawką; 6,3 kg bez podstawki |
Wymiary (szerokość x wysokość x głębokość): | 809.5 x 425 (555) x 275 mm z podstawką; 809.5 x 365 x 93 mm bez podstawki |
Standard VESA: | tak, 100x100 |
W zestawie dodatkowo: | 1x przewód HDMI; 1x przewód DisplayPort; 1x przewód USB-B; 1x przewód USB-C; 1x przewód zasilający |
Kolor: | czarny |
Pobór energii: | typowo 56 W; maksymalnie 120 W; w uśpieniu 0,5 W; Klasa 2021 G |
Gwarancja: | 2 lata |
Cena w dniu testu: | 2349 zł |
Testujemy jakość obrazu iiyama ProLite XCB3494WQSN
Rozgrzany odpowiednio panel VA, w jaki iiyama wyposażyła omawiany monitor, sprawdziliśmy na początek z pomocą kolorymetru XRite i1display Pro. W ramach tych testów monitor pracował z odświeżaniem 60 Hz, aby móc przesłać 10-bitowy sygnał (sam panel jednak jest 8-bitowy). Poza predefiniowanymi na sztywno ustawieniami pakietu I-Style Colour, sprawdziliśmy też tryb SRGB, w którym monitor ogranicza szerokość gamutu.
Pomiar ustawień fabrycznych iiyama ProLite XCB3494WQSN
Pomiar\Profil ustawienie jasności: | Default 100% | SRGB N/D | Sport N/D | Gry N/D | Internet N/D | Tekst N/D | Standard N/D |
Jasność maksymalna: | 346 cd/m2 | 146 cd/m2 | 241cd/m2 | 307 cd/m2 | 190 cd/m2 | 165 cd/m2 | 180 cd/m2 |
Luminacja czerni: | 0,285 cd/m2 | 0,066 cd/m2 | 0,105 cd/m2 | 0,111 cd/m2 | 0,076 cd/m2 | 0,059 cd/m2 | 0,065 cd/m2 |
Kontrast: | 2658:1 | 2195:1 | 2304:1 | 2775:1 | 2483:1 | 2785:1 | 2759:1 |
Gamma: | 2.39 | 2.18 | 1.54 | 1.83 | 2.15 | 2.16 | 2.15 |
Punkt bieli: | 9046 K | 6467 K | 6733 K | 9262 K | 7742 K | 8990 K | 9028 K |
sRGB ΔE*00 (średnia/maks.): | 2.39 / 4.72 | 0.97 / 2.00 | 7.11 / 18.0 | 5.12 / 14.8 | 1.96 / 3.38 | 1.85 / 3.51 | 1.85 / 3.51 |
DCI-P3 ΔE*00 (średnia/maks.): | 2.71 / 5.74 | 1.84 / 5.89 | 7.25 / 20.1 | 5.35 / 16.0 | 2.04 / 4.99 | 2.05 / 5.12 | 2.06 / 5.17 |
Adobe RGB ΔE*00 (średnia/maks.): | 3.66 / 10.5 | 2.69 / 10.1 | 7.45 / 19.64 | 6.19 / 17.7 | 2.81 / 9.07 | 3.05 / 10.3 | 3.06 / 10.4 |
Pomiary działania pozostałych ustawień
Pomiar\Profil | Ciepły/ Naturalny/ Zimny | Gamma 1/2/3 | Low Blue 1/2/3 | ECO 1/2/3 |
Jasność maksymalna: | 290/310/317 cd/m2 | 349 cd/m2 | 268 / 189 / 81 cd/m2 | 145 / 123 / 98 cd/m2 |
Luminacja czerni: | 0,129 cd/m2 | 0,131 cd/m2 | 0,129 cd/m2 | 0,056 / 0,048 / 0,038 cd/m2 |
Kontrast: | 2227 / 2384 / 2452:1 | 2657:1 | 2058 / 1455 / 628:1 | 2595:1 |
Gamma: | 2.00 | 2.15 /2.39 / 1.76 | 2.35 / 2.39 / 2.45 | 2.36 |
Punkt bieli: | 6775 / 7921 / 10233 K | 9100 K | 7680 / 6647 / 5560 K | 8700 K |
Kalibracja domyślnych ustawień jest całkiem dobra, choć nie idealna. Dodatkowe profile wprowadzają spore (pożądane) urozmaicenie, natomiast przełączenie w tryb SRGB zupełnie zmienia postać rzeczy i realnie nie ma powodu, aby wykonywać profilowanie – chcielibyśmy, aby wszystkie monitory dostarczano z takim trybem!
Seria ProLite to monitory dedykowane głównie do pracy i zdecydowanie w tej kwestii stają na wysokości zadania!”
Tryby redukcji niebieskiego światła oraz oszczędzania energii również działają jak należy, choć tu trzeba mieć na uwadze, że ten pierwszy ociepla obraz znacznym kosztem kontrastu. Ogólnie kontrast tego monitora jest raczej dosyć niski jak na panel VA (ale nadal 2x wyższy niż w najlepszych panelach IPS). Parametrem gamma można sterować, choć kolejność ustawień może być myląca (środkowa, domyślna wartość odpowiada najwyszemu nastawowi 2.4).
Badanie pokrycia gamutów w trybie domyślnym i SRGB.
Po lewej wizualizacja pokrycia gamutu sRGB w ustawieniach domyślnych, a po prawej w trybie SRGB.
Po lewej wizualizacja pokrycia gamutu DCI-P3, a po prawej Adobe RGB w ustawieniach domyślnych
Tryb SRGB nie tylko okazuje się być dobrze skalibrowany, ale również odpowiednio obcięty z nadmiaru barw (co jest konieczne do profesjonalnej pracy w tym gamucie) – to ogromna zaleta tego modelu. Jednocześnie blisko 85% pokrycia filmowego DCI-P3 pozwala ukazać znacznie więcej kolorów w grach i właśnie filmach.
Po lewej weryfikacja odwzorowania sRGB w trybie domyślnym, a po prawej w trybie SRGB.
Po lewej weryfikacja odwzorowania DCI-P3, a po prawej Adobe RGB – oba w trybie domyślnym.
Jeżeli pokusimy się o kalibrację i profilowanie panelu, to średnia delta E odwzorowania barw w gamucie DCI-P3 zbliży się do wyśmienitej wartości 1.1, ale należy mieć na uwadze, że panel i tak nie jest w stanie wyświetlić niektórych barw wchodzących w zakres tego gamutu (maksymalny błąd pozostaje na poziomie 5.4).
Podświetlenie udało się zrealizować całkiem równomiernie
W przypadku zakrzywionych paneli często problemem jest właśnie zbalansowanie pracy podświetlenia – zwłaszcza gdy mówimy o panelach o proporcjach 21:9. Okazuje się, że jednak można to zrobić całkiem dobrze.
Weryfikacja równomierności pracy podświetlenia - pomiar delta E (kliknij, aby powiększyć).
Różnica w balansie bieli względem środka matrycy tylko w narożnikach przekracza nieznacznie wartość 2.0, a przypominamy, że dla ludzkiego oka granicą postrzegania jest zwykle wartość 3.0. W praktyce na tym monitorze biała plansza wygląda jednakowo biało na całej jego powierzchni (w czym pomaga też zakrzywienie matrycy, niwelując zmiany w postrzeganiu wynikające z różnicy w kącie patrzenia na boki matrycy).
Weryfikacja równomierności pracy podświetlenia - pomiar delta C (kliknij, aby powiększyć).
Jasność oraz wynikający z niej kontrast również trzymają wyśmienity poziom na całej powierzchni matrycy – różnice nigdzie nie przekraczają 10% (a zwykle poniżej 7%) – co dla tego monitora oznacza różnice na poziomie tylko 25 nit. Minimalna jasność matrycy to dosyć komfortowe nawet w całkowitej ciemności 65 nit, a nasz model nie wykazywał w żadnym miejscu widocznego gołym okiem wyciekania podświetlenia. Monitor obsługuje też sygnał HDR, co pozwala poprawnie wyświetlać treści w ten sposób kodowane (np. w filmach), ale zasadniczo nie widać tu różnicy między trybem wyświetlania SDR, co wynika z maksymalnie 350 nit podświetlenia.
Nawet przy 5-sekundowym naświetlaniu nie widać żadnego wyciekania podświetlenia matrycy.
iiyama ProLite XCB3494WQSN pokazuje również pazur w grach
Już na wstępie zasugerowaliśmy, że testowany tu monitor świetnie łączy dwa światy. W przypadku profesjonalnych zastosowań spisze się wyśmienicie, dzięki bardzo dużej przestrzeni roboczej i idealnej kalibracji, natomiast dla graczy ma do zaoferowania całkiem wysokie dla tej rozdzielczości odświeżanie 120 Hz oraz stroboskopową pracę podświetlenia, która obniża czas reakcji MPRT poniżej 1 ms. Z użyciem sondy światłoczułej oraz oscyloskopu sprawdziliśmy, ile w tym prawdy.
Pomiar czasu reakcji pikseli (GTG)
120 Hz, FreeSync, mniej = lepiej
Czas odświeżania 120 Hz | 8,34 ms |
Overdrive Off | 0% 11,6 ms |
Overdrive 1 | 0% 10,9 ms |
Overdrive 2 | 0,7% 10,1 ms |
Overdrive 3 | 1,1% 9,5 ms |
Overdrive 4 | 1,4% 8,8 ms |
Overdrive 5 | 2,4% 8,5 ms |
Legenda: | średni błąd (over/undershot) GTG średni czas reakcji piksela GTG |
Cóż, z pewnością nie jest to monitor, który polecilibyśmy do turniejowego grania w gry e-sportowe. Średni czas reakcji zwykle wykracza poza okienko czasu, jakie daje 120 Hz odświeżania, co powoduje lekkie smużenie – zwłaszcza w ciemniejszych scenach, w których transformacje potrafią trwać nawet 3-4x dłużej niż wyświetlana klatka. Dobra wiadomość jest taka, że nawet najwyższy tryb overdrive nie wprowadza widocznego powidoku. Jeżeli jednak chcemy tego smużenia się pozbyć, to można aktywować tryb MBR (rezygnując tym samym z adaptacyjnego odświeżania FreeSync).
Pomiar czasu reakcji MPRT
120 Hz, mniej ms = lepiej, więcej nit = lepiej
MBR Off | 4,4 ms 350 nit |
MBR 1 | 2,05 ms 250nit |
MBR 4 | 1,22 ms 166 nit |
MBR 7 | 0,7 ms 127nit |
Legenda: | średni czas reakcji piksela MPRT jasność (więcej = lepiej) |
Ten tryb zaskakująco dużo potrafi zmienić w przypadku tego monitora. Obraz faktycznie staje się dużo czytelniejszy, choć pojawia się lekki efekt „podwójnej krawędzi”. Nadal obraz w ciemnych scenach jest mniej wyraźny, ale w takich warunkach już można komfortowo pograć nawet w najbardziej dynamiczne strzelanki. To więcej, niż byśmy oczekiwali po tego typu monitorze!
Input lag również nie zawodzi
Zmierzone opóźnienie w przetwarzaniu sygnału to jedynie 8,3 ms dla 60 Hz oraz 6,2 dla 120 Hz – to lepiej niż w przypadku niektórych gamingowych monitorów! Warto tu jednak zaznaczyć, że przy podłączeniu przez USB-C wartość ta wzrasta o około 2 ms.
Adaptacyjna synchronizacja nie tylko z kartą AMD
Podłączając iiyama ProLite XCB3494WQSN przez DisplayPort do karty graficznej NVIDIA możliwe będzie aktywowanie adaptacyjnego odświeżania G-Sync Compatible. Nie odnotowaliśmy żadnych nieprawidłowości w wyświetlaniu obrazu, również w ekranach ładowania, gdy ilość FPS potrafi spaść do 1 lub wzrosnąć do bardzo wysokich wartości. Naturalnie monitor ten lepiej dogada się z kartą AMD, gdzie dodatkowo będzie można aktywować funkcję LFC, aby korzystać z adaptacyjnego odświeżania nawet, gdy ilość FPS spadnie poniżej minimalnej wartości (48 Hz).
Duży i wygodny ekran wcale nie musi pobierać dużo prądu
Na koniec zostały testy zasilania – iiyama ProLite XCB3494WQSN nie należy do rekordowo jasnych monitorów, zatem nie spodziewaliśmy się bardzo wysokich odczytów.
Pomiar zużycia energii przez iiyama ProLite XCB3494WQSN
Spoczynek: | <0,3 W |
Jasność 0%: | 28 W |
Jasność 120 nit: | 31 W |
Jasność 70%: | 45 W |
Jasność 100%: | 51 W |
Czy warto kupić monitor iiyama ProLite XCB3494WQSN?
Testowany monitor praktycznie na każdym kroku zaskakiwał nas bardzo pozytywnie. Począwszy od samej konstrukcji, która okazała się być bardzo ergonomiczna (w końcu dostaliśmy joystick!), poprzez dostępne porty, którymi bardzo mocno wyróżnia się na tle konkurencji, aż po realne testy, w których dowiódł, że poradzi sobie zarówno w środowisku pracy, jak i w wymagających grach. Z pewnością też punktuje za swój rozmiar i rozdzielczość – 34” w proporcjach 21:9 przy rozdzielczości 3440x1440 px to w naszym mniemaniu obecnie złoty środek zarówno do pracy, jak i rozrywki!
Jak na profesjonalny monitor, nie uświadczymy tu ozdobnego RGB - trzeba o nie zadbać samemu ;)
Funkcjonalność KVM (albo raczej KVML, gdyż poza Klawiaturą, Video i Myszką podpinamy również LAN ;)) idealnie wpisuje się w potrzeby nowoczesnego pracownika oraz w standardy dzisiejszych urządzeń mobilnych (ładowanych prze USB-C i pozbawionych złącza RJ45). Obecność kabla USB-C w zestawie tym bardziej zachęca do korzystania z dobrodziejstw tej funkcji. W praktyce jedyne, czego nam zabrakło, to obsługi PbP/PiP i może nieco lepszego pokrycia Adobe RGB.
iiyama ProLite XCB3494WQSN zaskakuje pozytywnie na każdym kroku – a finalnie również ceną!
Wydajność monitora w grach nie jest może na poziomie najlepszych monitorów gamingowych, ale w swojej kategorii (3440x1440 px @ 120 Hz) oferuje i tak więcej niż typowa konkurencja. Sprawdzi się nie tylko w grach przygodowych, w których będzie można chłonąć piękną grafię w ultrapanoramicznym formacie, ale również w grach sieciowych, w przypadku których szerszy ekran często daje dodatkową przewagę (zwłaszcza w RTS).
Dawniej żartowalibyśmy z takiego układu zakrzywionego monitora, ale to, co widzieliśmy na tegorocznych targach CES w Vegas, skłania do rozwagi w tej kwestii…
Najlepsza w tym wszystkim jednak okazuje się cena – monitor iiyama ProLite XCB3494WQSN został wyceniony na zaledwie 2300 zł, co plasuje go w środku stawki typowo biurowych monitorów 34” 21:9. Biorąc pod uwagę, że oferuje znacznie więcej niż tacy typowi konkurenci, to trudno nie uznać go za super opłacalny, zaraz obok wyróżnienia za super innowacyjność, jaką jest implementacja modułu Ethernet do współdzielenia przez podpięte komputery. Z naszej strony bardzo solidna rekomendacja!
Opinia o iiyama ProLite XCB3494WQSN
- Optymalny rozmiar i rozdzielczość do wydajnej i komfortowej pracy,
- funkcja KVM z modułem Ethernet,
- wzorowa kalibracja sRGB,
- USB-C z DP 1.2 i PD 65 W,
- ergonomiczna konstrukcja i wygodne sterowanie OSD,
- 120 Hz odświeżania z czasem reakcji <1 ms MPRT,
- bardzo niski input lag,
- równomierne podświetlenie,
- HUB 3x USB 3.0.
- Brak funkcji PiP i PbP,
- pokrycie <80% Adobe RGB.
- maksymalna jasność mogłaby być wyższa.
Nasza ocena monitora iiyama ProLite XCB3494WQSN w średnim segmencie monitorów do pracy:
Monitor na czas testów dostarczył producent - iiyama.
Komentarze
16Obecnie chyba najwieksza niedogodnoscia obecnej generacji jest obsluga 1x USB-C w switchach KVM wbudowanych w monitory. Nie widzialem na rynku zadnego rozwiazania, ktore by pozwalalo podpiac na przyklad MacBooka, Steam Decka i komp stacjonarny na raz pod jeden zestaw peryferiow. Chyba tylko zewnetrzny switch Sabrent 2 ma 2x USB-C z opcja power delivery w sensownej cenie. Dlatego cieszy mnie docenienie tej technologii przez kolejnego producenta, bo jest perspektywa na coraz lepsze switche.
Ale nie zmienia to tego że to wspaniały i dobry monitor.