Jaka karta graficzna do Quantum Break?
Rozdzielczość 1920x1080 (Full HD)
W przypadku ustawień średnich zabawa jest możliwa już w przypadku kart pokroju Radeona R7 260X. Jedynie GeForce GTX 750 Ti nie był wstanie przy takich ustawieniach zapewnić minimum 30 kl/s. Sytuacja zmienia się jednak diametralnie po podbiciu poziomu detali na ultra. W takim przypadku potrzeba już minimum Radeona 380 lub nawet GTX 970 jeśli mowa o kartach Nvidii.
Rozdzielczość 2560x1440 (QHD)
Jeśli ktoś myśli o zabawie w tej rozdzielczości to musi posiadać topową kartę z minimum 6 GB pamięci. Z tego powodu Radeon Fury X wypadł w tym teście relatywnie słabo, przegrywająć nawet z modelem 290X. Pomijając ten aspekt do komfortowej zabawy w QHD sporo brakuje nawet na mocno podkręconym GTX 980 Ti.
Rozdzielczość 3840x2160 (UHD)
Nie ma obecnie na rynku karty graficznej, która zapewniłaby choć w miarę przyjemną (30 kl/s) zabawę w Quantum Break, w 4K. Dodając do tego brak wsparcia dla multiGPU wniosek może być tylko jeden - autorzy nie przewidzieli możliwości zabawy w tej rozdzielczości, choć z niewiadomych przyczyn takową w ustawieniach wybrać można.
Quantum Break na AMD APU Godavari(A10-7860K)
Szybko, szybciej...Quantum Break
Z technicznego punktu widzenia trudno wypowiedziać się o najnowszym dziele studia Remedy inaczej niż w samych negatywach. Oprawa wizualna Quantum Break jest przyzwoita, ale z pewnością nikogo nie porwie. Szczególnie mając na uwadze brak możliwości wyłączenia wspomnianego efektu "ziarna". To jednak nic w relacji do faktu, że gra została wydana bez kompletnie żadnej optymalizacji.
Quantum Break na Intel HD 530 (Core i3 6100)
Tak wymagającej gry względem relatywnie przeciętnej oprawy wizualnej to jeszcze w tym roku nie widzieliśmy. Nie wspominając już o fakcie, że gra zdecydowanie lepiej działa na kartach AMD. Dochodzi tu jednak do pewnych absurdów np. Radeon 380 dorównuje karcie pokroju GeForce GTX 970. Kolokwialne cuda na patyku, których niestety w Quantum Break jest bez liku.
Jeśli do tego wszystkiego dodamy problemy w postaci regularnego rwania obrazu (stuttering), ograniczenia platformy UWP oraz niezrozumiałe decyzje autorów gry o np. braku wsparcia dla konfguracji multiGPU to trudno nie być rozczarowanym. Quantum Break w obecnej formie przypomina produkcje na etapie (w najlepszym przypadku) beta testów. Szkoda.
Komentarze
341. Dla Remedy chyba czas się zatrzymał w momencie beta testów gry i od razu przeskoczyli o kilka miesięcy do przodu wydając Quantum Break w takiej formie.
2. W momencie robienia testów zapowiedziana łatka poprawiająca część problemów nie była jeszcze dostępna. Ale z tego co widziałem lista poprawek nie zawiera wielu istotnych rzeczy. No, ale dodali przycisk "Quit" w menu, to już coś. ;)
3. Gra sama w sobie zła nie jest, ale do 8 cudu świata jaki zapowiadano bardzo daleko. Dodatkowo sam serial jest raczej nieco poniżej przeciętnej. I może nieźle wynudzić pomiędzy poszczególnymi aktami. Samej gry mamy na raptem 7-8 godzin. Niewiele.
4. Całe to wydawanie gier pod DirectX 12 to tylko marketingowa papka, aby ludzie przesiedli się na Windows 10. Jaki jest efekt każdy widzi.
5. Plus z tego jest taki, że Ci co chcą pograć w tytuły z X1 mają teraz taką możliwość, co cieszy. Choć niesmak po spartolonych portach jest spory.
6. Starczy tego przynudzania. ;)
To dopiero trzeba być bezczelnym aby już na początku wiedzieć że ma się gdzie całą optymalizacje i podać odpowiednio wysokie wymagania.
Brawo.
A jeszcze większe brawa dla frajerów co takie gry kupują.
Dzięki am przyszłość gier stanie się lepsza.
Edit:
Zapomniałem dodać, ta gra pokazuje jak producenci maja nas w ****. Zwłaszcza z MultiGPU, ludzie robią SLI czy CF za kilka tysięcy a Ci nam plują w twarz ze MultiGPU nie ma i nie będzie... Najgorsze w tym ze to miał być pokaz możliwości Dx12 na W10 przez Microsoft, a jak wyszło każdy widzi...
Zostało ujawnione mnóstwo szczegółów na siggraph 2015(zgarnął nawet nagrodę za najlepszą technologię...)