Akcesoriów przeznaczonych do aparatów cyfrowych jest ogromna różnorodność. Te wymienione przez nas w poradniku to zaledwie część światowej, a nawet krajowej oferty. Buszując po sklepach czy w internecie natkniemy się na setki rozmaitych wynalazków. Wiele może okazać się rewolucyjnych i niezwykle przydatnych, jest jednak cała masa gadżetów, które kosztują niemałe pieniądze, a niewiele dają.
Na zakończenie tego poradnika, oprócz podsumowania, przygotowaliśmy również jak zwykle kilka przykazań i rad:
- Nie musimy kupować całej masy akcesoriów od razu z aparatem (prócz tych niezbędnych) – lepiej dać sobie trochę czasu na sprecyzowanie naszych potrzeb.
- Każdy zakup powinien być gruntownie przemyślany – czy faktycznie potrzebujemy dane akcesorium.
- Nie kupujmy akcesoriów tylko dlatego, że warto je mieć lub polecają je nam sprzedawcy – jeśli nie planujemy z nich korzystać, nie ma po co narażać się na wydatki. Pieniądze lepiej przeznaczyć na dofinansowanie zakupu potrzebnych nam dodatków.
- Kupując aparat powinniśmy zakupić od razu pojemniejszą kartę pamięci oraz akumulatorki i ładowarkę (jeśli nie ma tego w zestawie lub takich nie posiadamy)
- Choć pokrowiec na aparat nie jest obowiązkowy, lepiej od razu zaopatrzyć się w ten dodatek, aby nie niszczyć niepotrzebnie aparatu.
- Czytnik kart pamięci nie jest obowiązkowy – każdy aparat ma taką funkcję. Czytnik możemy zakupić w dalszej kolejności.
- Zaufajmy opinii doświadczonych użytkowników – nie polegajmy jedynie na reklamach, które często rozmijają się z prawdą, na przykład zdjęcia przedstawiające efekt działania danego dodatku mogą być podrasowane.
- Jeśli akcesorium ma być upominkiem, upewnijmy się, czy nie będzie zbędnym prezentem, który i tak do niczego się nie przyda.
- Tanie akcesoria często nie spełniają norm gwarantujących bezpieczną pracę z aparatem. Stosując takie urządzenia możemy uszkodzić aparat lub nie osiągnąć zamierzonego efektu ze względu na kiepskie parametry dodatków. Unikajmy super okazji, jeśli obowiązujące ceny produktów podobnego typu są znacznie wyższe.
- Akcesorium musi być trwałe - nie kupujmy zabawek, które wytrzymają tylko kilka prób.
- Niektóre akcesoria nie starzeją się – w tym przypadku warto zainwestować w dobry, choć nie tani sprzęt, który posłuży nam lata. Możemy również kupić używane akcesorium.
- Salony foto lub prasowe oferują niejednokrotnie sprzęt po zawyżonej cenie lub nie uwzględniając ostatnich zmian cen na rynku, a te potrafią być znaczne.
Życzymy udanych wyborów!
Artykuł przygotowali
Polecamy:
Poradnik: jak wybrać aparat cyfrowy |
Komentarze
40Super poradnik, poruszone są prawie wszystkie kwestie przydatne fotoamatorom i nie tylko (zabrakło programów do edycji zdjęć;)
A tak przy okazji Eneloop to brandmark (model) Sanyo czyli coś jak Porsche Carrera ;) Jednym słowem nie ma sensu pisać: (także Eneloop) przy producencie akumulatorków Sanyo.
Przydałby się w przyszłości jakiś test aparatów :-)
rs777 - zdjęć nocnych wbrew pozoru nie robi się w nocy ;) tylko późnym popołudniem. Anyway. Potrzebujesz raczej dobry statyw, a aparat...wszystko zależy jakiej jakości oczekujesz, ale jeśli ma to być lustrzanka, to każda z kitowym obiektywwem da radę. Jeśli nocne niebo to może jakiś teleskop :D?
Pozdrawiam
Z tym, że np. statyw może być i z promocji za 40 zł w markecie, ważne żeby był stabilny. Oczywiście mam na myśli początkujących fotoamatorów, zawodowcy to inna bajka.
Kolejna rzecz, ostatnio chyba jest zmowa producentów cyfrowych kompaktów ponieważ z większości zniknęły gwinty pozwalające na montaż tulejek wokół obiektywu.
W sumie jeśli chodzi o producentów mądry krok - niektóre kompakty mają opcje średniej klasy lustrzanek (np. Kodak Z980, z zoomem 24). Także wiele osób by wybrało zamiast lustrzanki zakup takiego kompaktu i dokupienie filtrów, osłon, konwerterów.
A tak lipa, nie ma tulejki - nie zamontujesz (naklejać na obiektyw nie radzę) Chcesz się bawić ciut poważniej kup lustrzankę.
Wiem, wiem kto nie kupił lustrzanki przegrał życie ;P
Z tym, że nie każdemu potrzeba lustrzanki i dźwigania kilku obiektywów, zapasowych ogniw itd. A zdjęcia robi jednak człowiek, nie aparat.
Nawet osoby średnio zaawansowane (np. niżej podpisana) preferują hybrydy - czyli kompakt z dużą liczbą opcji, zdjęciami raw, itd. Ja używam Kodaka P-850 i mi wystarczy - nie pracuję jako fotografik, zoom x12 jest dla mnie wystarczający, mam pełen manual, możliwość instalowania lampy zewnętrznej itd. A sam aparat nie zajmuje dużo miejsca.
Nie lubię targać 5 kg sprzętu i dużej torby.
Wspominam o tym, bo część poradnika dotyczy właśnie rzeczy montowanych na obiektyw (tzn. przez tulejkę) a na nowych kompaktach jest to niemożliwe.
Nic tylko podpatrzyc co chce i mu kupic :D:D (ach..., zeby to ktos mnie podpatrzyl ;P ) 5+.
> cooger, ...żadnych konkretów. - konkretne pytanie ha, ha,, ha,,,.
> dreamstorm Wolalbym zeby Benchmark.pl pozostal strona o komputerach, wole pare wyspecjalizowanych serwisow niz mnostwo o tym samym, jak chcesz moge Ci podrzucic pare adresow o foto, jest tam czytania na lata :):)
Wow, ale dziewczyny polubily pstrykanie,, zeby nie powiedziec podgladanie, bo to 2 natura fotografa, ja sie do tego przyznam ;) hihi.
teraz nie bede mogl spac ..., cos bym se kupil :D:D
ahoj
ale generalnie artykuł ciekawy!
Łał! Ogrom pracy, ogromny tekst. Jeśli będę potrzebował informacje na ten temat już wiem gdzie zajrzeć - artykuł wędruje do zakładek :)
a) matryca w przeciwieństwie do filmu, jest mało czuła w zakresie promieniowania UV i o ile ma sens zastosowanie filtra UV w aparacie analogowym- to w cyfrze niekoniecznie W każdym razie poniżej 3000 m npm.
b) ważnym parametrem filtra jest .. łatwośc czyszczenia. Warto doktoryzować się w necie przed zakupem bo czyszczenie niektórych to jak szorowanie czerwoną cegłą pomostu do białości
Fajne kompendium-szacunek za wkład pracy.
Na razie została mi jeszcze "Książka o fotografowaniu" do skończenia, a serwisy foto mam swoje ulubione, więc dziękuję :)
Fiona - moja pierwsza wypowiedź raczej taka "na rozruszanie" dyskusji, hehe. Zdjęcia można robić kiedy się chce i jak się chce. Ja swego czasu zaopatrywałem się w kolejne obiektywy a ostatnio nie mam nawet kiedy zdjęć robić.
a/ jestem podobnego zdania - na każdym obiektywie mam UVkę (unikam tych najtanszych, ale też bez szaleństw, proporcjonalnie do ceny szkła), poza obiektywami M42 tych mi nie szkoda
b/ o Polarach Hama czytałem to samo, dlatego zaopatrzylem się w Marumi, hehe
Pozdrawiam
1). Nie aparat czy akcesoria robią zdjęcia tylko my, dobry sprzęt pomaga ale to nasze oko jest najważniejsze i kreatywność w doborze odpowiedniego kadru i światła.
2). Dla mnie najważniejszą rzeczą zawsze pozostaje szkło i niby gadget ale ratujący skórę dość często, Zwykła tablica z 18% szarością.
Bzdury. Policja nie sprawdzi ot tak sobie. Musisz najpierw kupić, żeby sprawdzić numer. Nie piszcie bzdur. Jak się okaże, że kradziony to policjant musi zabezpieczyć przedmiot, a nie dopiero go szukać.
Z Pana wypowiedzi wynika, że kupując z drugiej ręki nie mamy żadnych możliwości sprawdzenia, czy dany produkt nie jest kradziony. A skoro produkt kradziony, to i sprzedawca może wyparować. I w ten sposób wydamy kasę, produkt wróci do właściciela, sprzedającego się nie złapie, a my zostaniemy na lodzie – ewentualnie właściciel wypłaci nam znaleźne... Gdyby wszyscy przynosili policji dowody na dłoni, a przestępców w kieszeni – to czym policjanci mieliby się zajmować? ;)
Inna sprawa. Gdy sprzedawany produkt jest na gwarancji, to musimy się upewnić czy papiery są OK – to chyba głupie, żeby w tym celu go kupować. W sklepie przy nowym produkcie gwarancja jest wypisywana przez sprzedającego i tutaj raczej nie powinno być matactw.
Oczywiście nie mieliśmy ambicji pisać tu poradnika typu „Jak radzić sobie z kupowaniem używanego sprzętu?”, bo to wymagałoby oddzielnego tekstu. Przepisy prawne są proste tylko na pozór. Zwracamy jedynie uwagę, że są pewne szanse na sprawdzenie czy dany sprzęt nie pochodzi z nielegalnego źródła. Wiadomo, że nie jest to tak łatwe jak napisanie cytowanego przez Pana fragmentu tekstu. Może być nawet całkiem trudne. Policja będzie się ociągać – wiadomo procedury, a to może trwać, sprzedający może nie chcieć udostępnić numerów – trudno go do tego zmusić, itd.
Nie polecalbym jednak zakupow w marketach, bo z doswiadczenia wiem, ze tamci sprzedawcy sa najmniej kompetentni lub wciskaja to, co maja wcisnac klientowi. Uwazac tez trzeba na fotojokera, bo sprzedaja nie koniecznie dobry sprzet. Wazne, zeby byl z logo sony. Ostatnio przynajmniej jeden z pracownikow ma identyfikator doradcy sony, ale wciaz nie moge zapomniec, ze sprzedawcy fotojokera nosili krawaty z logo sony i wszyscy namawiali do produktow tej marki (pisano o tym sporo w internecie). Nawet teraz sprzet sony jest lepiej wyeksponowany niz inne marki. Canon zwykle cisnie sie z nikonem i pentaxem, a sony ma osobna gablote. Nie dajmy sie jednak oglupic i zagladajmy na fora milosnikow fotografii. Tam zwykle mozna znalezc sporo interesujacych informacji i opinii na temat uzytkowania sprzetu foto.